
Jest wieczór. Obieram czosnek (uwielbiam korzystać ze wszystkich darów Natury). Dusza mówi: „Siadaj natychmiast i pisz!”. Właściwie to nie mówi, a wręcz krzyczy. Cóż robić? Siadam i piszę. Choć miałam trochę inne plany na wieczór. Ale ja się słucham mojej Duszy. Pokornie daję się Jej prowadzić.
Od kiedy w świadomy sposób idziemy razem przez to ziemskie doświadczenie, nastał we mnie niezmącony pokój, cisza i pełne zaufanie w prowadzenie mojej Duszy. Co ważne: doświadczyłam też takiego osadzenia w tej rzeczywistości (tej gęstości), które stając się doświadczaniem siebie i Życia z poziomu Serca i w połączeniu ze Źródłem – przyniosło głębokie poczucie sensu oraz świadomość zadań, jakie mam tu wypełnić.
Ale do rzeczy. Dzieją się zmiany. Czuć wyraźnie, jak ogromne energie pracują. Wystarczy odrobina wrażliwości, otwartości serc i umysłu (tak, umysłu też) i wewnętrznej odwagi. Potężne procesy zachodzą na naszej Ziemi. Każdy człowiek odczuwa te zmiany, toczące się w nim samym procesy, choć nie każdy je zauważa (odczuwanie nie zawsze równa się zauważaniu), a tym bardziej nie każdy rozumie (również: nie każdy dopuszcza możliwość ich zadziewania się do swojej świadomości). Usubtelnieniu i transformacji ulegają wszystkie wymiary naszego Istnienia, w tym również nasze ciało fizyczne. To dlatego ogrom osób może odczuwać od wielu miesięcy (każdy w innym czasie) różnego rodzaju dolegliwości czy bóle, biorąc je (często niesłusznie) za objawy rzekomej choroby.
Dusza znów woła: „Do rzeczy, Kasia, do rzeczy!!!”. Dobrze, już, już.
Nadchodzi czas decyzji. W którą stronę zmierzasz? Co będziesz zasilał swoją myślą, uwagą, wewnętrznym stanem, swoimi wyborami? W jakiej przestrzeni będziesz doświadczał siebie i całego spektrum ziemskiego życia (nie tylko ziemskiego)? W przestrzeni serca czy umysłu? Co podarujesz sobie i innym? Co dasz światu?
Świat potrzebuje Light-workerów. Ludzi połączonych z domem swojej Duszy. Doświadczających z poziomu Serca. Otwartych i świadomych. Wykorzystujących energetyczny potencjał dla wzrastania swojego i ogólnie pojętej Ludzkości.
Czas Dusz. Nadchodzi czas Dusz. I ludzkich serc połączonych ze Źródłem. Bogiem. Miłością.
Bądź świadomy.
„Wystarczy…” – powiedziała Dusza. Tak, przyznaję Jej rację. Wystarczy.
Nie bój się. W sercu usłyszysz odpowiedź. I zyskasz pewność.
Zawsze z miłością,
Kasia
P. S. Skąd we mnie ta pewność?! Z mojego osobistego doświadczenia i rozpoznania. Znajduję też ogrom potwierdzenia w relacjach innych Osób, połączonych z przestrzenią Ich Serc.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.